niedziela, 26 stycznia 2014

Pozytywnik, czyli...

... malutkie scrapuszko, które przerobiłam z małego, biurkowego kalendarzyka. 
Czasami tak mam, że zostawię coś z myślą, a może kiedyś się przyda i tak też się stało. 
Jest naprawdę niewielki bo ma zaledwie 8x7,4. Taki maluteńki kieszonkowiec na wklejenie lub wpisanie pozytywnych myśli.





A ponieważ są przeszycia, koronki, sznurek oraz tusz i gesso, dlatego zgłaszam go na wyzwanie ekspresowe na blogu Rapakivi, gdzie bawimy się z wykreślanką scrapową.

http://scrapakivi.blogspot.com/2014/01/weekendowe-wyzwanie-ekspresowe-13.html

Życzę miłej niedzieli:)
Grzejcie się ciepłą herbatką w ten mroźny i śnieżny czas:)

3 komentarze:

  1. Świetny pozytywnik i świetny pomysł na przeróbkę ;) Chyba każda scraperka chomikuje wszystko co może się przydać :P
    I faktycznie pozytywne kolory, zdecydowanie nie zimowe :)

    OdpowiedzUsuń